Czy szydełkowanie może być sztuką?

1. Agnieszko, poznałyśmy się na Wiosce Kobiet –  świetnej
inicjatywie zrzeszającej kobiety z pasją i energią. Od razu
zwróciłaś moją uwagę i gdybym miała Cię opisać w kilku
słowach to użyłabym takich: żywioł i wulkan energii. Kiedy zaczęłaś opowiadać czym się zajmujesz to pierwsza moja myśl: „jak ona na to wszystko znajduje czas?”
Przedstaw się proszę w kilku zdaniach moim czytelniczkom.

Nazywam się Agnieszka Żamojć. Od jakiegoś czasu prowadzę
własny biznes, ale przełomowa w moim życiu była
czterdziestka. Dorosłam, dojrzałam i pomyślałam, że czas
zacząć realizować swoje marzenia. Może zabrzmi banalnie, ale
prześladowała mnie myśl – kiedy jeśli nie teraz…  Założyłam firmę ProjektMkwadrat, zajmuję się aranżacjami wnętrz. Od zawsze zauroczona byłam designem – lubię dobry styl, zabawę kolorami, materiałami i strukturami. Najbardziej cieszą mnie projekty z wykorzystaniem dodatków hand made. Zdarza się, że wydziergane przeze mnie pufy, stołeczki,
koszyki wykorzystuję jako dodatki w projektowanych przeze mnie
wnętrzach.
2. Chciałam dziś skupić się na Twoim najnowszym dziecku –
Misioodesign. W jednym z postów przeczytałam, że kiedy
stworzyłaś swojego pierwszego misia to było podobny do misia
Jasia Fasoli (fajnie) i że powiedzmy sobie: pozostawiał trochę do
życzenia. Teraz – patrząc na zdjęcia – osiągnęłaś master
level. Agnieszko, gdzie nauczyłaś się sztuki szydełkowania,
skąd pomysł na taką twórczość i co Cię inspiruje?

Och, do poziomu mistrza szydełkowania jeszcze mi baaardzo daleko,
ale rzeczywiście sporo już potrafię i największą satysfakcję
daje mi dzierganie zabawek dla dzieci, a w szczególności miśków.
Stąd pomysł na nazwę dla mojej marki – Misioodesign.
Wszystko zaczęło się 4 lata temu w przesympatycznej polsko-duńskiej
knajpce „Nabo” na Sadybie, gdzie powstała grupa „ Szydło z
worka”, do której cały czas należę! Oprócz nauki wywijania
szydłem poznałam tam przesympatyczne dziewczyny, zawiązały się
przyjaźnie. W „ Nabo” postawiłam pierwsze kroki w szydełkowym
świecie, a właściwie zrobiłam pierwsze oczka w robótce… Teraz
gdzieś między jednym a drugim projektem dziergam – szydełkowanie
stało się moją wielką pasją. Co ciekawe – pierwszy i mocno
niedoskonały miś, o którym wspomniałaś, wzbudził taki
entuzjazm wśród znajomych, że wielu z nich chciało takiego dla
swojego dziecka na przytulankę. Każdy z nas chyba pamięta swoją
ukochaną maskotkę z dzieciństwa, ja coraz częściej słyszę
opowieści, że dzieci codziennie śpią albo w ogóle nie chcą
się rozstawać ze zrobionymi przeze mnie misiami. Chyba to
najbardziej inspiruje mnie do działania. Zrobić dla dzieci coś
wyjątkowego. Zalała nas fala często beznadziejnych, pochodzących
z masowej produkcji zabawek. Moje miśki są unikatowe i
niepowtarzalne.

3. Patrząc na Twoje konto i na różnorodność produktów dochodzę
do wniosku, że jesteś w stanie na szydełku zrobić wszystko i
tylko Twoja wyobraźnia może być jedynym ograniczeniem. Czy mam
rację?
Lubię się rozwijać. Pierwszą rzeczą jaką nauczyłam się
robić na szydełku były proste koszyczki. To na nich wprawiłam
rękę, poznałam podstawowe ściegi. Kiedy coś Ci wychodzi –
chcesz zrobić jeszcze więcej, jeszcze ładniej… Muszę się
jednak przyznać, że nie mam cierpliwości do robienia serwetek.
Zależy mi na tym, aby szydełkowanie nie było kojarzone tylko z
naszymi babciami czy rozrywką dla emerytek.
Szeroki wybór włóczek pozwala wykreować coś bardziej designerskiego,
szydełkowe rzeczy mogą całkiem fajnie wpisać się w nasz
nowoczesny styl życia.  Fakt – wymyślić można pewnie wszystko,
nie jestem jednak fanką robienia tylko po to, aby coś było. Liczy
się dla mnie także funkcjonalność i przydatność rzeczy, które
powstają.

4. Kiedy zwiedziłam Twoje konto na Instagramie i Facebooku to
zauroczyły mnie zdjęcia produktów, są niezwykle estetyczne  i
pomysłowe, od razu widać, że ich autorka ma duszę artysty,
wyczucie smaku i…. poczucie humoru. Po pierwsze, masz niezwykłe
pomysły na same rzeczy, które tworzysz, po drugie umiesz je
pokazać w bardzo pomysłowy i ciekawy pomysł. Czy jeśliby Twoją
twórczość zamknąć w ramy czasowe to  umiesz powiedzieć ile
czasu jej poświęcasz? Interesuj mnie też jak długo robi się
takiego uroczego misia ze słodkimi oczami na szydełku?

Bardzo Ci dziękuję, że dostrzegasz moje zaangażowanie w tę
kwestię. Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa, często przed
snem rozmyślam jak dany produkt ciekawie wyeksponować.

Wcześniejsze doświadczenie zdobyte w marketingu, współpraca
zawodowa z grafikami i fotografami bardzo obecnie mi w tym
pomagają. Nauczyłam się zwracać uwagę na szczegóły.
Przykładam się tak samo do zrobienia zabawki, jak i zależy mi na
dopracowaniu pozostałych elementów towarzyszących, np. zdjęć.

Rękodzieło jest bardzo czasochłonne, na wykonanie misia o
wzroście ok 40 cm. potrzebuję jakieś 3 dni. Prawie każdą wolną
chwilę przeznaczam na szydełkowanie, nawet wyjeżdżając na urlop
nie ruszam się bez szydełka i włóczki 😉 Ciężko się
przyznać – jestem uzależniona od mojego hobby.
5. Jakie plany odnośnie Misioodesign. Czy planujesz nowe produkty, w
którym kierunku chcesz pójść, czy Misioo jest/ będzie
sztandarowym produktem?
Rodzina i najbliżsi znajomi od jakiegoś czasu mocno mnie
zachęcali, abym coś wreszcie zrobiła z moim „szydełkowym
talentem”. Powstała więc nazwa dla mojej młodej marki, mam
piękne logo, pracuję nad stroną internetową, wkrótce moje prace
będą dostępne do kupienia on-line. Nie ukrywam – miśki to mój
sztandarowy produkt, ale chcę powiększyć rodzinę słodziaków do
przytulania. Mocno nad tym obecnie pracuję.

6. Agnieszko, oprócz tego, że sama szydełkujesz, uczysz tej sztuki
innych. Opowiedz jak to wygląda, kiedy i gdzie można się z Tobą
spotkać. Czy może na spotkanie przyjść osoba taka jak ja, która
szydełka nie trzymała w ręce od czasów ZPT w szkole podstawowej?
Ogromną radość sprawia mi możliwość dzielenia się moimi
umiejętnościami z innymi.  Organizuję warsztaty, na
których pokazuję podstawowe techniki. Dla bardziej zaawansowanych
myślę o organizowaniu spotkań tematycznych. Zapraszam serdecznie
do śledzenia mojego fanpage’a, na Facebooku, gdzie w wydarzeniach
pojawiają się informacje o kolejnych datach i miejscach spotkań.
Każda dziewczyna – niezależnie od stopnia zaawansowania może do
nas dołączyć.

Agnieszko, dziękuję Ci za bardzo za rozmowę, a wszystkich zainteresowanych szydełkowaniem i zauroczonych twórczością Agnieszki zapraszam tutaj.

3 myśli na temat “Czy szydełkowanie może być sztuką?”

  1. Ogromną frajdą było dla mnie spotkanie z LoveMade, tworzymy różne rzeczy ale łączy nas jedno – robimy to z pasją i miłością 🙂

  2. Agnieszko, dziękuję! Cała przyjemność po mojej stronie. Tak, to na pewno nas łączy i wyróżnia 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *